sty 03 2005

2005- nowe zycie??


Komentarze: 2

Swieta, swieta i po swietach.minely szybciej niz myslalam.A po nich przyszedl NOWY ROK.I w zwiazku z nim mam wiele tzw noworocznych postanowien...Ja chcialabym tak poprostu zmienic sie o 180 stopni.I zeby wreszcie zaczely sie dziac jakies dobre rzeczy w moim zyciu.mam nadzieje, ze bedzie on lepszy od 2004, ktory na szczescie(jak dla mnie) przeszedl do historii...A Swieta uplynely coz..... mimo ze jst to czas radosci jednak juz podczas Wigilii wszystkich napelnil smutek, ktoremu tez w pewnej chwili towarzyszyly lzy a to z racji smierci osoby z rodziny, ktora odeszla w tym roku.tak bardzo smutno zasiadac do Wigilijnego stolu juz bez tej osoby...Oczywiscie w tym roku przyszedl tez na swiat mój teraz juz 4miesieczny braciszek FILIP. A w same swieta to byly odwiedziny u rodziny i odwiedziny rodziny czyli STANDARD... Potem tydz wolnego, który musialam poswiecic na nauke (za bardzo mi to nie wyszlo)i noc sylwestrowa spedzona z rodzina przed TV. Dzisiaj jednak mimo tyg wolnego jestem bardzo zmeczona i nie mam na nic sily.odpisuje od rana na maile z zyczeniami, przyszlo ich baaardzo duzo nawet sie nie spodziewalam ale jednak baaardzo sie ciesze i DZIĘKUJE....Ciekawe co nowego przyniesie jeszcze dzisiejszy dzien a raczej lekcje, które zaczna sie o 11,35..coz czekam z niecierpliwoscia

princesskaaaa : :
ZdarzyłoSię..
03 stycznia 2005, 22:15
pisałas do mnie? nie wiem czy to ty.. jeśli chodzi o twoje nowe życie w 2005 - postanawiaj ile chcesz, bo to zawsze wnosi cos do życia, ale zmiana o 180 stopni? opłaca sie? pomyśl..chyba nie jesteś taka zła:) bądź sobą
Pocahontas
03 stycznia 2005, 12:42
moje święta były wyjątkowe, a dziś mam na szczęście wolne, bo mój wydział poniedziałki ma wolne, więc na uczelnię dopiero od jutra ...

Dodaj komentarz